Go Foreign
  • BLOG
  • VLOG
  • O MNIE
  • PUBLIKACJE
  • WSPÓŁPRACA
  • KONTAKT
  • ENGLISH

Wakacje na emigracji - gorące źródła w Poring (Malezja, Borneo)

16/4/2015

1 Komentarz

 
Raflezja, Poring, Malezja
Możecie się zastanawiać: czy w tropikalnym kraju jest sens wybierać się do gorących źródeł? Zaskakująco – jest. Poza tym, same gorące źródła nie są najciekawszą rzeczą w Poring. Co w takim razie jest? Zobaczcie sami (dołączone 2 filmy)...


wodospad langanan, malezja, poring, Borneo
Poring to niewielki kurort położony w lesie deszczowym Parku Kinabalu (około 40 km od kwatery głównej). Miejsce to zyskało na popularności dzięki obecności gorących źródeł. Możecie się zastanawiać gdzie w tym wszystkim przyjemność jak temperatura na zewnątrz przekracza 30 stopni. Cóż... w środku dnia faktycznie nie specjalna. Niemniej wieczorem, po całym dniu trekkingu (przez dżunglę lub wspinaczce na Górę Kinabalu) będziecie bardziej niż chętni na odrobinę relaksu w gorących źródłach. Wasze mięśnie będą wam za to zdecydowanie wdzięczne. Wystarczy 10-15 minut ‘namakania’ i możecie wypłynąć jak bardzo szczęśliwe, gotowane na miękko, zgniłe jajo (czy wspominałam, że źródła są siarkowe – innymi słowy... śmierdzą).  Teraz pozostaje wam tylko nieco ochłonąć w chłodnym basenie. Istny błogostan... Niemniej, prawdę powiedziawszy sam w sobie nie wart całodniowej wycieczki z Kota Kinabalu. W Poring są dużo ciekawsze rzeczy. Gorące źródła to jedynie przystawka.

Co więc jest najciekawsze w Poring? Wg mnie – trekking do wodospadu Langanan. Paradoksalnie jest to najmniej znana i najrzadziej odwiedzana z tutejszych atrakcji. W dniu, w którym wybrałam się na wycieczkę, byłam jedyną osobą na szlaku – wiem, bo przed i po trekkingu trzeba zawiadomić biuro Parku (ze względów bezpieczeństwa). Na koniec dna moje nazwisko w dalszym ciągu było jedyne na liście.

Wodospad Langanan znajduje się około 4 km od biura Parku. Możecie myśleć, że to niewiele, ale liczba jest zwodnicza. Żeby dotrzeć na miejsce potrzeba 2-3 godzin czasu. 4 km trekkingu przez las deszczowy to nie to samo, co Bieszczady. Wysoka temperatura i wilgotność sprawiają, że męczycie się dużo szybciej niż normalnie. Nie wspominając już o tym, że droga jest dość stroma i bardzo śliska pod koniec ( parę razy zastanawiałam się, czy przyjdzie mi tam złamać nogę). Tak więc należy iść ostrożnie. Osiągnięcie celu (120 m, wspaniałego wodospadu) jest jednak bardzo satysfakcjonujące. Jest tam bardzo pięknie i cicho (brak turystów). Jest również 5-6 stopni chłodniej niż u podnóża góry (ze względu na wysokość i bryzę od wodospadu). W sumie to idealne miejsce, żeby sobie chwilę posiedzieć na chilloucie.



Kolejną atrakcją są wiszące mosty. Kilkaset metrów trasy w koronach gigantycznych drzew ze wspaniałym widokiem na dżunglę. To świetna zabawa (przynajmniej o ile nie macie lęku wysokości), ale niestety krótka. Cała trasa zajmuje może z 10 minut.

Serindit hostel, Poring, Borneo
Serindit hostel - sala wspólna
3. Jedzenie – w samym parku, co prawda jest restauracja, ale zarówno ceny są wysokie jak i menu niespecjalne. Dużo lepszym wyborem jest stołowanie się poza parkiem. Tuż na przeciwko bramy jest restauracja Round Inn gdzie miałam okazję zjeść najlepsze w życiu curry (spróbowanie tamtejszego curry z kurczakiem jest absolutną koniecznością). Mają tam tez Wi-Fii.

4. Raflezja – czasami kwitnie w ogrodzie botanicznym należącym do parku (wstęp 10 MYR). Najczęściej jednak, jeśli chcecie ją obejrzeć musicie udać się do prywatnego ogrodu. Zaraz za restauracją chińską zaczyna się polna droga. Wystarczy przejść 200m by dotrzeć do pierwszego z tych ogrodów (wstęp 30 MYR). Jeśli przejdziecie kolejne 300m za obejrzenie raflezji zapłacicie mniej (20 MYR).


Miłej zabawy!
Jedną z rzeczy, które koniecznie trzeba zobaczyć w Malezji jest raflezja (możną ją znaleźć między innymi w Poring). To pasożytnicza roślina, znana jako ‘corpse flower’ [można by to przetłumaczyć, jako ‘kwiat padliny’] – ze względu na wydzielany przez nią zapach. Nie brzmi zbyt zachęcająco prawda? Nie jest też ładna. Jest jednak interesująca, biorąc pod uwagę, że jest to największy na świecie kwiat (niektóre gatunki mogą mieć ponad metr średnicy). Zważywszy, że kwitnie jedynie przez kilka dni w roku, możecie się uważać za szczęśliwców, jeśli udało wam się jakiś zobaczyć.



Porady dla podróżnych:

  1. Transport – jeśli macie szczęście (lub podróżujecie z przynajmniej dwójką przyjaciół) minibus z Kota Kinabalu (dworzec pod hotelem Dreamtel) zabierze was bezpośrednio do Poring (koszt 40 MYR). Jeśli podróżujecie sami kierowca wysadzi was w Ranau (bilet 25 MYR). Stamtąd musicie wziąć taksówkę do Poring za kolejne 40 MYR. Możecie oczywiście wybrać się do gorących źródeł razem z grupą z agencji turystycznej, ale bądźmy szczerzy – jednodniowe wycieczki organizowane z Kota Kinabalu, nie są warte ani czasu spędzonego w autobusie, ani wydanych pieniędzy.
  2. Zakwaterowanie – wycieczka do Poring będzie miała sens tylko, jeśli zostaniecie na noc (i wybierzecie się na trekking). Ja nocowałam w hostelu Serindit na terenie parku narodowego i muszę przyznać, że był to najlepszy hotel/ hostel, w jakim do tej pory zdarzyło mi się zatrzymać. Tamtejszy salon (sala wspólna) był po prostu zachwycający. Miałam ochotę spędzić cały dzień w fotelu z książką. Przy wykwaterowaniu dostałam nawet mały podarek (bambusowy souvenir i herbatę Sabah) od hotelu – spędziłam tam więcej niż 1 noc. Trzeba jednak przyznać, że jak na hostel jest dość kosztowny (ceny zaczynają się od 60 MYR). Z drugiej jednak strony zamieszkanie na terenie hostelu daje wstęp do parku przez 3 dni (normalny bilet jest ważny tylko 1 dzień). Jest też do wynajęcia kilka prywatnych pokoi poza granicami parku.
1 Komentarz
Ewa
25/7/2019 06:31:28

Dzien dobry, artykul bardzo pomocny. Mam kilka pytan lecimy z chlopakiem na Borneo we wrzesniu i bylabym wdzieczna o kilka podpowiedzi. Przylatujemy do kota kinabalu okolo 15 i myslalam zeby od razu pojechac do parku, wiedizlam ze autobusy jezdza do 18, czy faktycznie nie bedzie problemu zeby sie tam dostac o tej porze? I gdzie najlepiej szukac noclegu? Na nastepny dzien chcielismy zrobic spacer ok godz po parku i ruszyc w kierunku Poring zeby zobaczy ogrody i mosty,-czy jest szansa dostac sie tam autobusem? wieczorem chcemy ruszyc w kierunku Sandakan/sepilok i czy wie Pani czy lepiej wyjechac z Ranau czy z Parku i do ktorej godziny autobusy kursuja? Pozdrawiam Ewa

Odpowiedz



Odpowiedz

    Autor

    Mam na imię Agnieszka. Obecnie (od października 2012) pracuję w Chinach, jako nauczycielka angielskiego, starając odnaleźć się w nowej roli - emigranta na Dalekim Wschodzie.
    Od 2021 posiadam również blog o kosmetykach naturalnych Mount Botanica.

    Polka w Chinach, las bambusowy, Goforeign
    Kliknij tutaj, aby edytować.

    Kategorie

    Wszystkie
    Bezdroża
    Chiny
    Chorwacja
    Francja
    Gruzja
    Indonezja
    Islandia
    Japonia
    Kuchnia
    Kultura I Obyczaje
    Malezja
    Polska
    Porady Na Wyjazd
    Tajlandia
    Zwiedzanie

    Kanał RSS

    Obraz
Wspierane przez Stwórz własną unikalną stronę internetową przy użyciu konfigurowalnych szablonów.