
Chiny to tajemniczy kraj z kuchnią stanowiącą uosobienie tejże tajemnicy. Tutaj każdy posiłek staje się przygodą. Wyobraź sobie. Twoja koleżanka właśnie zaprosiła cię na lunch. Jest w trakcie przygotowywania posiłku. Niespodziewanie prosi cię o pomoc. Dopiero przyjechałeś do Chin. Nie masz bladego pojęcia o chińskiej kuchni, ale z kamienną twarzą odpowiadasz: “Jasne, w czym mogę ci pomóc?”. Koleżanka podaje ci 3 jaka, prosząc abyś je obrał. Ulga. To nie wydaje się być zbytnio skomplikowane. Tyle dasz radę zrobić. W końcu robiłeś to już nie raz. Zaczynasz obierać jajko i wtedy…

“O w mordę…” podświadomie wyrywa ci się z ust. Zamiast spodziewanego jajka na twardo, widzisz coś, co przypomina czarną, półprzeźroczystą galaretkę. Robisz się blady. Z największym wysiłkiem i elokwencją, na jakie jesteś w stanie się w tej chwili zdobyć, pytasz swoją koleżankę „eeeeeee… Co to?!” Ona sprawdza nazwę w słowniku „Stuletnie jajo”. Wszystkie kolory odpływają ci twarzy. „Jaja se robisz?!” Ona zdaje się nie rozumieć powodu twojego wzburzenia. Raz jeszcze spogląda na słownik i przebłysk zrozumienia pojawia się na jej twarzy. „Nie, nie. Spokojnie. To jajko tak naprawdę nie ma 100 lat. To tylko taka nazwa.” Znowu przypomniałeś sobie o oddychaniu. Poznałeś nazwę, ale to wcale nie przybliżyło cię do rozwikłania tajemnicy. Po dalszych przesłuchaniach koleżanki i zwróceniu się o pomoc do ‘wójka Googla’ wreszcie dowiedziałeś się, co TO jest.

松花蛋 sōnghuādàn [pl. stuletnie jajo] - to kacze jajo konserwowane przez kilka tygodni (lub miesięcy) w mieszaninie gliny, popiołu, soli, wapna i łusek ryżowych (nie brzmi zbyt zachęcająco, prawda?). W tym czasie jony hydroksylowe (z wapna) oraz sód (z soli) powodują rozpad białek i tłuszczy na mniejsze komponenty.
Jakie są skutki?
Białko zmienia się w czarną (lub ciemnobrązową), półprzeźroczystą galaretkę (jak wcześniej zauważyłeś). Żółtko staje się szare i nabiera kremowej konsystencji. Całe jajko wydziela lekki zapach siarki i amoniaku – pochodnych procesu rozpadu białek (innymi słowy śmierdzi). Zapach nie jest jednak intensywny.
Jak się to je?
Po prostu. Obierz jajo. Pokrój na cząstki. Dodaj trochę sosu sojowego i zrobione. Niektórzy lubią dodawać to jajko do kleiku ryżowego.
Jak smakuje?
Nie tak źle jak sądzisz. Właściwie, to jest całkiem smaczne (szczególnie z sosem sojowym). Jest delikatne i słone z dziwnym posmakiem (przypominającym trochę ser dojrzewający). Spróbuj! Można je kupić w każdym supermarkecie w Chinach (podobno można je dostać również w niektórych chińskich restauracjach w Polsce). W dodatku jest bardzo tanie.
Smacznego!
Jakie są skutki?
Białko zmienia się w czarną (lub ciemnobrązową), półprzeźroczystą galaretkę (jak wcześniej zauważyłeś). Żółtko staje się szare i nabiera kremowej konsystencji. Całe jajko wydziela lekki zapach siarki i amoniaku – pochodnych procesu rozpadu białek (innymi słowy śmierdzi). Zapach nie jest jednak intensywny.
Jak się to je?
Po prostu. Obierz jajo. Pokrój na cząstki. Dodaj trochę sosu sojowego i zrobione. Niektórzy lubią dodawać to jajko do kleiku ryżowego.
Jak smakuje?
Nie tak źle jak sądzisz. Właściwie, to jest całkiem smaczne (szczególnie z sosem sojowym). Jest delikatne i słone z dziwnym posmakiem (przypominającym trochę ser dojrzewający). Spróbuj! Można je kupić w każdym supermarkecie w Chinach (podobno można je dostać również w niektórych chińskich restauracjach w Polsce). W dodatku jest bardzo tanie.
Smacznego!