
Jeden z niezwykłych przysmaków Azji Południowo-Wschodniej. Jak to się je? Jak smakuje? Gdzie kupić? Krótka historia trzciny cukrowej.

Włócząc się ulicami, gdzieś w Południowo-Wschodnich Chinach, od czasu do czasu napotykacie pewną niezwykłą roślinę. Jest wystawiona przed ‘warzywniakami’ lub sprzedawana na straganach, w parkach lub na skrzyżowaniach. Jako ludzie wychowani w Europie (w klimacie umiarkowanym) nie jesteście w stanie ustalić tożsamości tej trzciny. W końcu, podczas spaceru, wasza koleżanka pyta, czy macie ochotę na coś słodkiego…
Żyjąc wg zasady „nigdy nie odmawiaj słodyczy jak cię częstują”, po prostu nie możecie powiedziec ‘nie’. Koleżanka zabiera was na pobliski stragan. Sprzedawca wyciąga olbrzymi tasak i zaczyna obierać trzcinę. W ciągu minuty dostajecie do reki coś przypominającego pałkę (co prawdopodobnie z powodzeniem mogłoby być użyte jako sprzęt do samoobrony). Brak wam słów. Widząc waszą konsternację, koleżanka mówi: „po prostu ugryź i żuj”. Robicie, co wam powiedziano. Z jakiegoś powodu, wgryzając się w ten badyl, czujecie się jak bóbr, zabierający się za budowę żeremia. Zaczynacie przeżuwać…
Żyjąc wg zasady „nigdy nie odmawiaj słodyczy jak cię częstują”, po prostu nie możecie powiedziec ‘nie’. Koleżanka zabiera was na pobliski stragan. Sprzedawca wyciąga olbrzymi tasak i zaczyna obierać trzcinę. W ciągu minuty dostajecie do reki coś przypominającego pałkę (co prawdopodobnie z powodzeniem mogłoby być użyte jako sprzęt do samoobrony). Brak wam słów. Widząc waszą konsternację, koleżanka mówi: „po prostu ugryź i żuj”. Robicie, co wam powiedziano. Z jakiegoś powodu, wgryzając się w ten badyl, czujecie się jak bóbr, zabierający się za budowę żeremia. Zaczynacie przeżuwać…

Jak to smakuje? Jak woda z cukrem o lekkim marchewkowym posmaku. Nie brzmi zbyt zachęcająco, prawda? Może i tak, ale z jakiegoś powodu, kiedy zaczynacie żuć, po prostu nie możecie się powstrzymać przed zjedzeniem więcej. To niemal uzależniające. Jest to także zdrowe (przynajmniej bardziej niż tradycyjne słodycze). Trzcina cukrowa (zgodnie z mądrością wujka Gogola) zawiera wiele witamin i soli mineralnych.
Kiedy wyssiesz cały sok, zostajesz z uczuciem garści trocin w ustach. Tą część się wypluwa. Tak, tak. Wypluwa. Nie jest to bardzo eleganckie, ale to jedyny sposób.
Czy warto spróbować? Zdecydowanie. To świetna okazja, by zyskać nowe doświadczenie za niewielkie pieniądze (5-15 RMB ~3-7zł). Niczym nie ryzykujecie (przynajmniej o ile nie nosicie sztucznej szczęki – w tym przypadku raczej powstrzymajcie się od tej przygody).
Smacznego!
Kiedy wyssiesz cały sok, zostajesz z uczuciem garści trocin w ustach. Tą część się wypluwa. Tak, tak. Wypluwa. Nie jest to bardzo eleganckie, ale to jedyny sposób.
Czy warto spróbować? Zdecydowanie. To świetna okazja, by zyskać nowe doświadczenie za niewielkie pieniądze (5-15 RMB ~3-7zł). Niczym nie ryzykujecie (przynajmniej o ile nie nosicie sztucznej szczęki – w tym przypadku raczej powstrzymajcie się od tej przygody).
Smacznego!