Go Foreign
  • BLOG
  • VLOG
  • O MNIE
  • PUBLIKACJE
  • WSPÓŁPRACA
  • KONTAKT
  • ENGLISH

Imię budzące grozę - "niby nic a tak to się zaczęło..."

21/3/2014

1 Comment

 
Lishui, pomnik w parku
Wyobraź sobie… Jedziesz do Chin przynajmniej na rok. To kraj, którego nigdy wcześniej nie widziałeś, którego języka nie znasz, o kulturze bardzo różnej od tej ci znanej. Lądujesz w Szanghaju. Na lotnisku odbiera cię mężczyzna, który w ogóle nie mówi po angielsku (dzięki Bogu za translator Googla). Zostajesz zabrany do Hangzhou (stolica prowincji Zhejiang) i następnego ranka wsadzony do autobusu jadącego do Lishui (małe miasto w prowincji Zhejiang – twoje miejsce pracy przez najbliższy rok). Mężczyzna mówi ci, że nauczyciele z twojej nowej szkoły odbiorą cię na dworcu w Lishui (przynajmniej tak go zrozumiałeś – tłumaczenia Googla, jakkolwiek bardzo pomocne, czasami potrafią być co najmniej podejrzane). Tak więc zmierzasz na nowe miejsce, niepewny co cię czeka. W końcu ich widzisz… trzy uśmiechnięte postaci trzymające kartkę z twoim nazwiskiem – twoi przyszli współpracownicy. Ulga.

Co prawda ciągle jesteś półprzytomny (ze względu na zmianę czasu), ale nie zapomniałeś jak ważne jest pierwsze wrażenie. Czas się przedstawić. Jak powinieneś to zrobić? Cóż, najprościej zacząć od “My name is… [mam na imię..]”, nieprawdaż? Jeśli masz na imię John lub Kate to byłaby właściwa odpowiedź. Kiedy na imię masz Agnieszka, wszystko nagle robi się bardziej skomplikowane.

Oczywiście w Polsce nikogo nie dziwi kiedy tak się przedstawiasz. Ten fakt ulega niestety dramatycznej zmianie po wyjeździe za granicę. Wygląda na to, że imię ‘Agnieszka’ jest praktycznie niemożliwe do wymówienia dla każdego kto nie jest Polakiem (fakt, o którym chwilowo, z przejęcia bądź niewyspania, zapomniałeś).

No więc stoisz tam i z najszczerszą prostotą przedstawiasz się swoim nowym pracodawcom. “Hi, my name is Agnieszka” [Cześć mam na imię Agnieszka].  I wtedy się zaczyna… Ich oczy się rozszerzają. Na ich twarzach maluje się mieszanina konsternacji i strachu. Trzeba tutaj nadmienić, że w Chinach podstawą relacji jest zachowanie lub utrata twarzy. Ludzie, którzy po ciebie przyjechali na pewno nie chcą cię obrazić, ale też nigdy nie przyznają, że są absolutnie niezdolni wymówić twoje imię. Mógłbyś przysiąc, że zaczęli się pocić… Nie chcesz ich wprawiać w zakłopotanie, ale też nie uśmiecha ci się, żeby wołali na ciebie „Hey You! [Hej Ty!]” przez cały najbliższy rok. Co robić?! Przedstawić się angielską wersją swojego imienia (dla Agnieszki to byłoby ‘Agnes’)? To proste, ale jakoś nie wydaje się być właściwe. Jakbyś wraz ze zmianą imienia tracił część swojej tożsamości. Jaki wybór ci pozostał? Zdrobnienie. Aga – krótkie, proste i ciągle polskie. To powinno załatwić sprawę. Wreszcie możesz się przedstawić nie onieśmielając nikogo.

 “Hi! My name is Agnieszka, but you can call me Aga. Nice to meet you!”
[Cześć! Mam na imię Agnieszka, ale możecie mówić mi Aga. Miło mi was poznać!]

1 Comment
Marta.M
5/1/2019 02:00:10

:) Strasznie ciekawa jestem min osób, które po Ciebie wyszły :)

Reply



Leave a Reply.

    Autor

    Mam na imię Agnieszka. Obecnie (od października 2012) pracuję w Chinach, jako nauczycielka angielskiego, starając odnaleźć się w nowej roli - emigranta na Dalekim Wschodzie.
    Od 2021 posiadam również blog o kosmetykach naturalnych Mount Botanica.

    Polka w Chinach, las bambusowy, Goforeign
    Kliknij tutaj, aby edytować.

    Kategorie

    Wszystkie
    Bezdroża
    Chiny
    Chorwacja
    Francja
    Gruzja
    Indonezja
    Islandia
    Japonia
    Kuchnia
    Kultura I Obyczaje
    Malezja
    Polska
    Porady Na Wyjazd
    Tajlandia
    Zwiedzanie

    Kanał RSS

    Obraz
Powered by Create your own unique website with customizable templates.